MZKS Unia Nowa Sarzyna Juniorzy Starsi - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Losowa galeria

Unia - Orzeł Przeworsk
Ładowanie...

Statystyki drużyny

Buttony

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 24, wczoraj: 32
ogółem: 816 253

statystyki szczegółowe

Kontakty

Administrator
zostaw wiadomość
Guli
status Gadu-Gadu
Trener
status Gadu-Gadu
PieroĹźny
status Gadu-Gadu

Wyszukiwarka

Aktualności

Subiektywne spojrzenie na szkolenie dzieci i młodzieży w...

  • autor: unians, 2012-06-04 22:04
Subiektywne spojrzenie na szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce.

Bardzo spodobał mi się ten artykuł, więc postanowiłem się z Wami ( zawodnikami, działaczami, trenerami, kibicami ) podzielić oraz podyskutować w komentarzach : jak ma się to w waszych klubach. Pozdrawiam

czytaj całość:

W dobie komputerów, telewizji i wielu innych rozrywek wymagających od dzisiejszej młodzieży, co najwyżej aktywności dwóch analogicznych partii mięśni - mięśni dłoni, aktywność fizyczna przyszłości narodu jak to się zwykło mawiać znacznie spadła w ostatnich latach.

Kluby, na które spada praktycznie cały obowiązek szkolenia piłkarskiego dzieci i młodzieży nie są przygotowane na sprostanie konkurencji z wieloma ciekawymi i zajmującymi dla najmłodszych rozrywkami.

Chciałbym przedstawić z pozycji praktyka, jakie są największe problemy w szkoleniu młodzieży.

MŁODZIEŻ

Wielu młodych chłopców pochłoniętych jest przez różnego rodzaju rozrywki, głównie jest to komputer (względzie jakaś konsola), siedzą oni długimi godzinami przed monitorem i bezmyślnie klikają różne klawisze.

W sumie po szkole każdy ma prawo do rozluźnienia się, z tym, że kiedyś chłopak brał piłkę, zbierał kolegów i szli pokopać, teraz nie potrzebuje kolegów, pogody a nawet piłki. Jest w tym jeden plus na szczęście - zdarza mi się słyszeć, że ktoś gra w FIFY czy inne gry piłkarskie i chce grać tak jak jego bohaterowie w grze. To pozytywny aspekt, niestety gry uczą też ciągłego wygrywania, a na zielonej trawie nie jest to takie proste jak w błyszczącym monitorze. Chłopcy często tracą przez to motywacje do trenowania, bo łatwiej wygrywać w wirtualnym świecie.

Mała ilość przebywania na powietrzu skutkuje też tym, że chętni do treningów w klubach młodzieńcy przychodzą absolutnie do tego nieprzygotowani, częste są wady postawy a jeszcze bardziej powszechny jest brak jakiejkolwiek koordynacji czy kondycji.
Kiedyś szło się grać w piłkę, chodzić po drzewach czy biegać bez jasno określonego celu teraz tego brakuje, choćby to przytoczone przeze mnie chodzenie po drzewach, w sumie nieco ryzykowne (więc jeśli już to bardzo ostrożnie) to jest wielce rozwijające dla młodego układu mięśniowego, pozwala na prace wielu partii mięśni. W sytuacji, gdy cały ten rozwój mięśni trzeba zbudować na treningu, to brakuje czasu na doskonalenie umiejętności piłkarskich, do których ciężko jest przejść, jeśli zawodnicy czasem nawet biegać nie potrafią. A to też niestety się zdarza.

Inną sprawą jest sumienność, to rzecz chyba powoli wychodząca z mody. Prowadząc dziennik obecności na treningach zauważyłem, że regularnie na treningi przychodzi ok. 35% trenujących. Zawsze były i będą jakiś choroby czy pilne sprawy, ale niestety czasem słyszę wymówki tak niskiej jakości, że od razu wiem, iż po prostu temu młodemu człowiekowi nie chciało się przyjść. Skończę w tym miejscu ganić naszą młodzież, bo to nie ona jest w systemie szkolenia najgorsza.

RODZICE

Różne typy rodziców można zobaczyć w klubach - od nie zainteresowanych tym gdzie są ich pociechy po fanatyków - krzykaczy. Wytknę tu jednak największe błędy.

Po pierwsze, wymienić trzeba dziwną przypadłość rodziców do zmuszania dzieci do piłkarstwa, kończy się to na szczęście zazwyczaj dość szybko, kiedy rodzic obserwujący swoje dziecko widzi, że jemu nie idzie ten sport i nie chcąc zazwyczaj sobie robić wstydu przestaje przyprowadzać malca na treningi. Drugi typ to zazwyczaj tatusiowie, którzy swoje ambicje (niespełnione) chcą spełnić poprzez sukcesy dziecka. Powiedzmy, że w tym przypadku chłopak lubi ten sport i z ochotą zaczyna go trenować, ale nie ma jak się rozwijać gdyż na treningu jest mocno zestresowany gdyż na trybunach stoi jego tata i krzyczy na malca niemiłosiernie, często przekrzykując trenera. Chłopak patrzy wtedy zazwyczaj w stronę widowni i stresuje się jak tu coś zrobić tak żeby ojciec się nie wydzierał. Nie myśli wtedy o treningu tylko o ojcu, a proces jego szkolenia wydłuża się, bo chłopak wolniej przyswaja nowe umiejętności, co z kolei prowokuje ojca do kolejnych krzyków i w ten sposób tworzy się zamknięte koło.

Byłem kiedyś na meczu juniorów młodszych gdzie dwie drużyny z czuba tabeli walczyły jak równy z równym. Na trybunach siedziało małżeństwo i oboje darli się, bo inaczej nie mogę tego nazwać na swojego nastoletniego syna a ten, co chwilę patrzył na nich tak jakby grał tylko dla nich a nie dla siebie. Straszne to było, ale dla mnie jeszcze gorsi są rodzice chłopców w wieku 10-11 lat, którzy rozgrywki w tym wieku traktują jako coś wielkiego i każda akcja jest dla nich czymś na wagę życia i śmierci. W tych młodych chłopakach zabijają oni chęć do gry i treningu poprzez tworzenie otoczki strachu przed braniem odpowiedzialności za grę, bo wtedy krzyk rodziców najbardziej narasta. Chłopcy z rodzicami w tym typie zazwyczaj też nie wiedzą, kogo słuchać - rodzica czy trenera.
Trzeci typ, który muszę wyróżnić to rodzice troskliwi. Chcą, aby ich dziecko było zdrowe i wysportowane. Wysyłają je do klubów piłkarskich, ale poza tym nie wypuszczają z domu, chłopcy nie wychodzą grać w piłkę z rówieśnikami, bo na osiedlowym boisku coś może im się stać a nie ma tam żadnej opieki. Jest to rzadki przypadek, ale niestety spotkałem się i z nim.

TRENERZY

Sam będąc trenerem nie wystrzegam się na pewno błędów, ale są one zazwyczaj wynikiem braku doświadczenia a nie konsekwentnego dążenia do złych rozwiązań. O co mi chodzi? O to, że w Polsce większość trenerów chce zrobić wynik. Wygrać ligę trampkarzy czy pokazać się prezesowi. Chłopcy w wieku lat 12 są zmuszani do ogromnej pracy wytrzymałościowo-siłowej z domieszką szybkości. Wygląda to mniej więcej tak, że w wieku lat już 11 czy 12 chłopcy są katowani treningami biegowymi bez piłek, aby na meczu mogli zabiegać przeciwników.
Bo trzeba wygrać ligę a najprostszym sposobem jest zwycięstwo siłą fizyczną. Zawodnicy dobierani są pod względem warunków fizycznych. Znam przypadek gdzie w grupie 13 latków jest chłopak o 2 lata młodszy, ale trenujący już od dłuższego czasu i posiadający lepszą technikę od jego rówieśników, więc nawet jak dla mnie powinien on grać w starszej grupie, aby mógł się dalej rozwijać. Trampkarz ten był podstawowym a nawet wyróżniającym się zawodnikiem swojej drużyny, gdy różnice w wzroście i sile nie były między nimi specjalnie widoczne. Teraz jednak jego koledzy zaczęli rosnąć a na niego zwyczajnie nie przyszedł jeszcze czas. Chłopak teraz siedzi na ławce a trener forsuje grę siłową i wytrzymałościową, na którą on nie jest gotowy. W ten sposób marnuje się talent tego chłopaka, bo brak gry w tym wieku to znaczne spowolnienie jego rozwoju.

Wracając jednak do głównego wątku, trenerzy zajeżdżają swoich zawodników w imię wyników w wieku 11-15 lat. Tymczasem np. w Holandii chłopcy w tym wieku trenują głównie technikę, a braki fizyczne nadrabiają później. Dlatego Holendrzy w kategorii U-19 mają od kilku lat problem z zakwalifikowaniem się do np. Mistrzostw Europy a w eliminacjach biją ich takie kraje jak Armenia, Węgry czy Polska. Jednak, kiedy ich chłopcy osiągają wiek U-21 są nie do ogrania przez naszych młodzieżowców. Bo o ile motorykę można wyrobić w późniejszym wieku to techniki już nie!

Podam może jeszcze jeden przykład.
Jakiś czas temu widziałem program w TV gdzie mowa była o turnieju chłopców w wieku 13 lat o ile się nie mylę, organizowanym przez Jagiellonie Białystok, jedną z drużyn biorących udział w zmaganiach był A.C. Milan. Włosi zostali niemiłosiernie ograni przez większość drużyn z Polski. W rozmowie z reporterem trener Mediolańczyków wyraził zdanie, że jego podopieczni mieli o wiele lepszą technikę, ale nie mieli szans z motorycznie mocniejszymi Polakami. Reporter zapytał też tego trenera o sprzedaż Kaki do Realu Madryt, która miała miejsce kilka dni wcześniej. W odpowiedzi Włoch powiedział, że nie przejmują się tym specjalnie gdyż rośnie im kilku zawodników, którzy mają porównywalną technikę i na pewno będą pociechą za kilka lat. Ja z całego tego materiału rozumiem, że nasze drużyny fizycznie przebiły Włochów, ale za kilka lat będzie zupełnie inaczej.

Wygrywanie za młodu jest dla zawodników na pewno rzeczą przyjemną, ale trener powinien wiedzieć, że w pracy z młodzieżą nie chodzi o to, aby wygrywać okręgową ligę trampkarzy, ale o to żeby stworzyć zawodników, którzy w dorosłej piłce będzie święcił sukcesy. Tymczasem sam miałem okazje słyszeć jak trener krzyczy na zawodników mówiąc, że on zrobi z nimi WYNIK, jeśli będą ostrzej pracować. No i chłopcy biegają na treningach duże dystanse i są faktycznie mocni fizycznie i jak na razie wygrywają w swojej lidze. Ale jak zwróciłem uwagę, że zawodnik, którego ten trener uważał za najlepszego (solidnie zbudowany i szybki jak na swój wiek), ma bardzo słabą lewą nogę on się obruszył i stwierdził, że jemu jest ona nie potrzebna, bo ma inne atuty.

Trenerzy i ich dążenie do zrobienia wyniku a nie dobrych piłkarzy, to moim zdaniem wielka kula u nogi polskiego szkolenia młodzieży.

WŁADZE KLUBÓW

Z tego, co widzę, większość prezesów najchętniej zrobiłaby to, co prezes Atletico Madryt kilkanaście lat temu, czyli zlikwidowaliby wszystkie grupy młodzieżowe, bo powodują one wyłącznie koszty. No, bo przecież pieniądze, które np. kluby ekstraklasy i I ligi dostają na szkolenie młodzieży z UEFA można o wiele lepiej wykorzystać na transfer średnio zdolnego Brazylijczyka (bo przecież Ci lepsi są zbyt drodzy).
Po co klub ma dać godziwą pensję trenerowi, który przez to mógłby się poświęcić pracy skoro mogą wydać te pieniądze na kontrakt średnio utalentowanego kopacza z Bałkanów. A pieniądze na sprzęt można przecież wydać na odszkodowanie dla trenera, który z tymi średniakami znowu nic nie może osiągnąć, więc trzeba zwolnić go przed końcem kontraktu.

Na szczęście od czasu do czasu prezes zainteresuje się drużynami młodzieżowymi i.....zażąda od trenera wyników w lidze 14 latków. Nie obchodzi go to, że za 5 czy 6 lat nie będzie miał utalentowanych zawodników z własnej szkółki, bo wie, że wtedy prezesem będzie już ktoś inny i to on będzie musiał wydać pieniądze na kolejnego marnego gracza ze Słowacji.

BAZA TRENINGOWA

Co tu dużo mówić, wystarczy powiedzieć, że boiska, na których grają drużyny naszej ekstraklasy czy I ligi pozostawiają często wiele do życzenia, a młodzieżowcy nie mogą na nich trenować czy grać żeby nie zniszczyli najlepszej murawy w klubie. I w ten sposób chłopcy od najmłodszych lat walczą z boiskiem i piłką, której opanować nigdy się nie nauczą, bo na ich boiskach treningowych piłka jest nieprzewidywalna.
Swoją drogą ta piłka też nie jest najwyższej jakości i jest tylko jedną z 5 piłek, które dana grupa posiada i można tylko pomarzyć o treningu, na którym każdy z zawodników ma piłkę przy nodze. Nie ma też mowy o żadnych innych pomocach w treningu. Więc w zasadzie trudno żeby treningi były inne niż są, trenuje się atrybuty fizyczne, bo technicznych w tych warunkach po prostu się nie da. Tak to niestety często wygląda, nie jest to na szczęście reguła, ale bywa naprawdę różnie. Niekiedy przy czynnej finansowej pomocy rodziców da się zbudować jakieś podstawy sprzętu, ale jeśli w ten sposób się tego nie załatwi, to na klub nie ma, co liczyć gdyż tam są ważniejsze wydatki.

PZPN

Nasz związek piłkarski tak niemiłosiernie krytykowany przez media i kibiców wykazuje jakieś pierwsze przejawy starań zmiany struktury szkolenia, ale jak dotąd nie istnieje ani zintegrowany plan, ani nawet zbyt wiele chęci. Powstały gimnazja dla najzdolniejszych w każdym województwie, co należy zdecydowanie pochwalić, powstają też z tego, co wiem licea, ale to niestety nie jest to, czym wg mnie powinien zająć się PZPN.

Związek powinien tak jak najlepsze związki np. Holenderski działać od podstaw. Bo nie sztuką jest wyszukanie 20 czy 40 zdolnych chłopców w danym województwie i zrobić z nich 10 czy 15 naprawdę zdolnych kopaczy. Sztuką jest stworzenie sytuacji, że tych 20 zdolnych będzie mogło grać, na co dzień z prawie tak samo zdolnymi graczami. Stanie się tak tylko w sytuacji, gdy PZPN będzie wymagać od klubów posiadania nie tylko oświetlenia czy podgrzewanej murawy, ale też dobrej bazy treningowej dla młodzieży oraz dobrego sprzętu. Gdy dla trenerów będą organizowane szkolenia częściej niż raz na pół roku i jeśli Ci trenerzy będą kontrolowani, ale nie puszczeni samopas.

Przydałby się też system na wzór np. Holandii gdzie wszystkie kluby w każdym roczniku i wszystkie reprezentację młodzieżowe grają jednym i tym samym systemem i gdzie chłopak w każdym wieku mniej więcej wie, co ma robić na boisku. Poza tym PZPN nie jest raczej związkiem biednym i mógłby pozwolić sobie np. na wysłanie sprzętu, (który też kupiłby w cenie wielce promocyjnej) do mniejszych klubów jak się to dzieje w tej mojej przykładowej Holandii (podobno TiRy ze sprzętem wyjeżdżają spod siedziby związku prawie codziennie), gdzie w ten sposób w mniejszych klubach wychowuje się zdolnych graczy, którzy z kolei przechwytywani są przez bogate i lepiej zorganizowane kluby.

Kończąc chciałbym powiedzieć, że nie ma się, co dziwić porażką naszych klubów w europejskich pucharach czy klęskach reprezentacji. Mamy słaby żeby nie powiedzieć fatalny system szkolenia młodzieży i nie możemy później mieć fantastycznych piłkarzy. Dla naszej reprezentacji chyba jedynym światełkiem w tunelu będą młodzi chłopcy, którzy zostali wyszukani przez zagraniczne kluby i tam zrobią z nich piłkarzy. Niestety nasze kluby nie będą mogły czerpać z tego dobrodziejstwa i jeśli same nie zabiorą się do roboty to długo jeszcze zostaną w ogonie europy, która będzie coraz bardziej im uciekać.

info : http://trening.net.pl/index.html


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [1536]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Kalendarium

28

03-2024

czwartek

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

Reklama

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Ostatnie spotkanie

Unia Nowa SarzynaMKS Dębica
Unia Nowa Sarzyna 0:4 MKS Dębica
2012-06-09, 11:00:00
     

Wyniki

Ostatnia kolejka 26
Błękitni Ropczyce 5:3 Tłoki Gorzyce
Sokół Nisko 4:1 Pogoń Leżajsk
Orzeł Przeworsk 0:1 JKS Jarosław
Wisłok Strzyżów 1:2 Lechia Sędziszów
Unia Nowa Sarzyna 0:4 MKS Dębica
Start Pruchnik 3:0 Nafta Jedlicze
Żurawianka Żurawica 1:6 Stal II Mielec

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 27

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Pogoda


Aby widget pogoda funkcjonował poprawnie, należy wypełnić dane w panelu administracyjnym.